poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Co słychać u naszej rodziny?

Wakacje to czas odpoczynku nie tylko dla uczniów i studentów ale także dla rodziny Windsorów.
Jak co roku królowa Elżbieta z księciem Filipem wyjechali do zamku w Balmoral na zasłużony urlop.

Martin Cleaver
Pod koniec lipca pojawiły się informacje, że Kate z Williamem i dziećmi również wyjechali na kilkudniowy urlop do Francji by odwiedzić przyjaciół. 
Na wakacje udali się prywatnym samolotem należącym do księcia Westminsteru i podobno zostali zauważeni na lotnisku Pau Pyrenees, gdzie zostali zabrani przez 2 czarne Range Rovery.


larepubliquedespyrenees.fr


 Niestety do tej pory nie pojawiły się zdjęcia z ich wakacji ale z tego co wiemy trwały 10 dni a rodzina zatrzymała się w zamku Chateau La Roque:


dailymail

Po 10 dniach rodzina wróciła prosto do swego domu Anmer Hall.

*
Gerald Cavendish Grosvenor, właściciel samolotu, którym rodzina przyleciała do Francjii i z którego korzystali wielokrotnie wcześniej, zmarł przez atak serca kilka dni temu w wieku zaledwie 64 lat.

Jego żona jest matką chrzestną Williama a syn Hugh ojcem chrzestnym George'a.

Williama i księcia Westminsteru łączyła bliska więź, dlatego po wiadomości o jego śmierci wyraził swój smutek z powodu utraty bardzo bliskiej osoby.


*****


Kolejną, tym razem bardzo pozytywną infromacją jest zbliżająca się podróż do Kanady jeszcze tej jesieni.

Kate i William zostali zaproszeni przez tamtejszy rząd.
 Trwają spekulacje na temat obecności George'a i Charlotte jednak podobno para powiedziała, że bardzo tęsknili za dziećmi podczas ostatniej oficjalnej podróży i teraz zabiorą je ze sobą.

Podróż ma trwać około 8 dni i będzie to druga wizyta pary w Kanadzie. Pierwsza odbyła się w 2011 roku i była sukcesem dla pary jak i dla samej Kate ponieważ była to pierwsza taka podróż po ślubie i pierwsza w nowej roli dla Kate i myślę, ze poradziła sobie idealnie.
 Możecie spodziewać się posta o kreacjach z poprzedniej podróży.

Jak tylko pojawią się bliższe informacje z pewnością się z wami podzielę.


*****


Czy ktoś ma sporo gotówki lub dobrą zdolność kredytową i szuka Range Rovera do kupienia?

Kate i William oddali swój prywatny samochód na aukcję charytatywną, z której całkowity dochód zostanie przeznaczony na Sun Screet IT i Stand Down.

Pierwsza fundacja zajmuje się unowocześnianiem placówek takich jak szkoły, szpitale i domy dziecka w uboższych krajach  i wyposaża je w komputery.

Druga natomiast wspiera od strony psychologicznej weteranów Brytyjskich Sił Zbrojnych, którzy ucierpieli w wyniku służby wojskowej.


Zostało jeszcze kilka dni dokońca aukcji a spodziewana cena końcowa to 150 tys funtów...
Obecnie jest to  66tys, link możecie znaleźć TUTAJ

Samochód jest historyczny i jego wartość będzie tylko rosła. To ten sam, którym William odjechał spod szpitala św. Marii w Londynie tuż po narodzeniu swojego syna. To był niesamowity moment, który chyba wszyscy śledzili na całym świecie. 






Samochód wyposażony jest w kilka dodatkowych funkcji, spełniajacych wymogi ochrony królewskiej i został zakupiony z departamentu VIP Range Rovera za około 93 tys funtów.





*****


Na początku Igrzysk Olimpijskich w Rio, Kate, William i Harry przesłali też filmik z życzeniami powodzenia zawodnikom z Wielkiej Brytanii.





Wspominają w nim ostatnie igrzyska w Londynie - 


William:
 "W 2012 Londyn widział jak kraj ożywił się z pasji do sportu. Widział ludzi w każdym wieku i ze wszystkich dziedzin życia, którzy łączą sie ze sobą by wspierać drużynę Wielkiej Brytanii"

Harry :
"Każdy zawodnik z drużyny ma swoją wyjątkową drogę ale wszyscy dzielą ten sam cel - najlepszy możliwy wynik"

Kate:
"Londyn w 2012 pokazał to, co najlepsze w brytyjskim sporcie i jesteśmy bardzo ciekawi, co osiągniemy w Rio"

Harry:
"Nasi sportowcy  są inspiracją dla wszystkich i cały kraj musi ich dopingować podczas wyzwań, jakie podejmują na scenie światowej"

William:
"Mamy jednych  z najbardziej zagorzałych kibiców na świecie i nie możemy się doczekać by dopingowac naszych zawodników tym razem z Rio"

Kate:
"Nie możemy się doczekać aby oglądać wszystkie konkurencje. Powodzenia"

Harry:
"Pobijmy rok 2012. Wygrajcie"



*****

Cieszycie się na myśl o nowej podróży i kilku dniach spędzonych z Kate? 

Znowu będziemy czekać na nowe stylizacje, fryzury, na możliwość zobaczenia George'a i Charlotte. 
To duże wyzwanie dla blogerów, ale mam nadzieję, że wszyscy damy radę a czytelnicy będą zadowoleni z dużej ilości informacji.


*

Już za kilka dni, po dłuższej przerwie znowu zobaczymy Kate. 24 będzie dzień pełen spotkań w Luton na północy od Londynu.






poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Old Boot Inn + polski kucharz + siostra i matka Lupo

Zaciekawił was tytuł mojego posta? :) 

Dzisiaj opowiem wam krótką historię, bez wielu zdjęć, tym razem o tym jak wczoraj poznałam kucharza w brytyjskim pubie, trenera Lupo i widziałam jego siostrę i matkę.


Wybralismy się na wycieczkę, zaczynając od targu w Newbury a w drodze powrotnej przejeżdżając przez Bucklebury postanowiliśmy wpaść do OLD BOOT INN czyli pubu, blisko Bucklebury i miejsc w których wychowywała się Kate. 




Sam pub również był wiele razy odwiedzany przez Kate i Williama oraz ojca Kate. Podobno jego ulubionym piwem jest lokalne Good Old Boy, które zawsze pije będąc w tym miejscu. Mi również bardzo przypadło do gustu mimo bardzo gorzkiego smaku.

Pub jest bardzo stary, wewnątrz mroczny i ciemny ale taki klimat panuje we wszystkich brytyjskich pubach. Znajduje się tu stolik w samym kącie sali przy kominku, przy którym zawsze siadali Kate i William. Z tego co sie dowiedziałam - towarzyszyła im ochrona, która stała przy drzwiach. Niby sami a jednak nie zupełnie...








Z tyłu znajduje się duży ogród ze stolikami, miejscem do zabaw dla dzieci i klatkami dla psów.

Wczoraj był tam tylko jeden człowiek - okazało się, że jest Polakiem i w dodatku jedynym kucharzem tutaj. Spędziliśmy z nim 3 godziny rozmawiając o wszystkim, okazał się bardzo fajnym człowiekiem z pasja do gotowania. Rozmowa oczywiście zeszła na Middletonów i dowiedziałam się tego wszystkiego o czym jest ten post.


Właściciel John był gościem na ślubie Kate i Williama, ma oczywiście zaproszenie. Niestety wyszedł wcześniej zanim zaczęliśmy tę rozmowę ale kucharz wspomniał, że zapyta go o nie i o zdjęcia. Jestem prawie pewna, że robienie zdjęć było zabronione skoro przez tyle lat nic nie ujrzało światła dziennego...

Jesteśmy umówieni za kilka dni na kolejne spotkanie więc jeśli dowiem się czegoś więcej, to z pewnoscią się z wami podzielę.

Poznaliśmy też innego człowieka, który jest trenerem psów i stąd te klatki na końcu działki. Było w nich kilka psów, dwa labradory i kilka spanieli. Zrobił nam pokaz tego co je nauczył i przyznam, że byłam zachwycona! Psy go kochają i sluchają bezwarunkowo. Są mega posłuszne. 

Pokazał nam jednego z labradorów i dwa spaniele a potem powiedział, że to siostra i matka Lupo!! Uwierzycie?!

Lupo również został przez niego wyszkolony a w tym czasie Kate dzwoniła do niego wiele razy. 

Szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że dowiem się takich rzeczy i bardzo się z nich cieszę.
Postaram się też następnym razem zrobić zdjęcie psom.


Tuż przed ogrodem jest pokój ze stołem do bilarda a za nim ramka z artykułem, którego w końcu nie przeczytałam ( wiem, przepraszam następnym razem się poprawię;) ale są na nim takie śmieszne zdjęcia  Middletonów i Kate z Williamem. Z pewnością artykuł jest o tym, że tu bywaja i mieszkają w pobliżu.






Widok z ogrodu: Ten budynek po prawej to Old Boot Inn, biały przeszklony pokój to właśnie pokój z bilardem.



Kto by chciał usiąść przy stoliku, przy którym regularnie siadała Kate? ;)
Albo zobaczyć na własne oczy matkę Lupo?

Jeżeli będziecie ogladali zdjęcia z Lupo gdzie ma łapy każdą w inną stronę, językiem wyciera ziemię a uszami kłapie na wszystkie strony - to pomyślście że taki właśnie jest jego temperament. Patrząc na jego siostrę i matkę- pełne energii, biagające jak rakieta po trawie, skaczące wszędzie ale i mega posłuszne mogę się domyślić, że on jest taki sam. Wulkan pozytywnej energii.